- Kiedy jesteśmy już na tyle dojrzali, by bez większych emocji i ze zrozumieniem analizować, to co kiedyś nam się przydarzyło, okazuje się, że nasze życie, w niektórych jego epizodach, to całkiem zajmująca baśń. To była pierwsza inspiracja - zdradza reżyser Ryszard Jabłoński.