Mówiono o nim Ojciec Narodu. Wierzący zwracali się do niego: "Ojcze Prymasie". Komuniści: "Panie Przewodniczący Episkopatu".... Kardynał Stefan Wyszyński zostawił po sobie niezwykłe dzieła. Duchowe, ale nie tylko. Był wzorem i wielkim autorytetem. Szanował ludzi. Wierzył Bogu. O tym opowiadają ludzie, którzy z nim współpracowali. Mówią o tym, jak go zapamiętali. 22 maja wypowiedział ostatnie przemówienie do Rady Głównej Episkopatu. "O sobie nic nie mówię. Żadnych próśb w mojej intencji nie zanoszę do Matki Najświętszej. Do nikogo – najmniejszego żalu. Na nikim – najmniejszego zawodu..." Zmarł 28 maja 1981 roku. Kiedy odchodził, cała Polska była pogrążona w modlitwie w jego intencji.